„Siema pt0k”, cz.2

W dzisiejszej notce krótki przegląd wydarzeń ze sceny, co nieco na temat nowego pokolenia graczy vc-mp, słów też kilka o 0.4. Nie zabraknie oczywiście wkurwiania Jei oraz pt0kowych mądrości. Do dzieła.

“POMURZ BO WIRÓZ” czyli gej do usług

Czasami gdyby nie adres, to powiedziałbym że to forum Polskiej Sceny to jakieś centrum pierwszej pomocy. Jednemu się coś resetuje, drugi z 15 sekundowym zwiastunem pornola coś sobie ściągnął i tera bieda, trzeci chuj wie co jeszcze. Na szczęście w pogotowiu czeka piąty teletubiś Jea, który tylko poluje na takie sytuacje. Dokładnie powie co Ci dolega, w punktach wypisze jak coś trzeba zrobić, żeby było dobrze. I jeszcze nie weźmie za to  pieniędzy. Podziwiać! Z tym dresiarzem na forum nikt nie może się równać – ani Habas ze swoim kotem wzbogacającym uran ani żadne ziomki z tematami typu “to moja piersza przerubka w iwonie wienc zrozumcie”. Swoją drogą to mógłbym jakąś zrobić ale niestety za nagminne łamanie praw autorskich mam nadzór na jutubie, a tvp s.a. już prawie weszła na drogę sądową za przeróbki ich popierdolonych seriali… smutne.

Naruto, to ja Sasuke

To jedyne słowa które nasuwają mi się na myśl o nowym pokoleniu graczy vc-mp. Niektórzy bardziej ogarnięci, inni trochę mniej, jeszcze inni uważani za niedojebane kidy neostrady (ema Wietnam). W jaki sposób by kogoś nie nazwać, to na ostatnio popularne hasło dziecko glitchu niektóre osoby mają wyraźne uczulenie. O co tak właściwie chodzi?

glitch – modyfikacja słynnej techniki zwanej potocznie “techniką”, polegająca na przypadkowym trafieniu przeciwnika (które doprowadza go do przejścia w pozycję boczną  ustaloną), i bezlitosne, nie dające szansy na obronę wykończenie go bronią typu shotgun przy zachowaniu pozycji kucznej ciągłej. Pierwszym graczem, który na szeroką skalę wkurwiał  innych poprzez glitchowanie był niejaki stuk1.

Już od momentu gdy dało się go wykonać, ten sposób gry nie był zbytnio lubiany. Zabicie kogoś było o wiele łatwiejsze niż w zwykłej “technice”, a wykręcenie deda od glitchu bardzo wkurwiało. Oczywiście byli tacy jak wyżej wymieniony stuk, którzy w tej taktyce się lubowali. Na tym wszystkim utraciła stara technika, bo nawet za zwykłe kucanie podczas strzelania na LW leciały (i pewnie lecą nadal) bany za gliczowanie, podczas gdy “elita” tego popierdolonego serwera lata sobie ze spazami po mapie… Być może gdybyśmy nie byli tak zacofani w stosunku do reszty świata, nie byłoby tego całego pierdolenia o tym czy glitch jest fajny czy glitch jest be. No niestety, miejsce – Polska…

Wajsiti dżampers

Gej postanowił pójść w ślady przodków i stworzyć rasę aryjską. Wystarczyło że wpierdolił konfigurację kompa do newsa na PS’ie i od razu zleciała się zgraja, z którą będzie można sobie postuntować przy wyłączonym framelimiterze. Główne atrakcje to skakanie z ramp, chodzenie po szybie a w przyszłości może i po wodzie. No cóż, można i tak. Ciekawy jestem tylko dnia w którym Gej zabroni wyłączania FL’a. Jea w swojej karierze zabronił już tyle rzeczy, że mógłby być starym każdego z nas.

Spojrzenie w przyszłość

Trailer 0.4 wygląda całkiem obiecująco. Dobre synchro + headshot i rozgrywka diametralnie mogłaby się zmienić. Napierdalanie ze stubby odeszłoby w zapomnienie, prym wiodłaby m4′ka i jej koleżanki zaopatrzone w lunety. Nie będę już pisał o tym, że czasu na stworzenie porządnego multi do vice city było od chuja i coś takiego powinno już powstać. W każdym razie kolejna część vc-mp powinna nieść ze sobą więcej frajdy z gry, gdyż rozgrywka jaką fundujemy sobie teraz mogliśmy fundować sobie tak samo rok, jak i 2 lata temu. Chodzi mi przede wszystkim o stworzenie nowych trybów gry, a także o szerszy dostęp do broni (no może oprócz miniguna…) i pojazdów. Po prostu powinno być ciekawiej, i na trailerze właśnie tak jest. No ale żeby nie zapeszyć, pozostaje nam pierdolone czekanie.

Wyróżnienie

Tytuł klanu miesiąca dla THC – the hooligans clan. Czterech cl’ów i trzech vcl’ów tego klanu zasłużyło sobie na to wyróżnienie. Ot tak, po prostu.

pt0k.

Autor: pt0k

Brak zachowanych komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *